Biszkoptowe naleśniki z lekką pianką

piątek, 27 lipca 2012

Dziś dzielnie trwam w postanowieniu "koniec ze słodyczami" :) póki co jest łatwo, oby tak dalej.
Na przekór moim postanowieniom dzisiejszy post to przepis na delikatne biszkoptowe naleśniki z lekką pianką i brzoskwiniami :) Cóż - babcia je uwielbia, więc spełniłam dziś jej marzenia.
Naleśniki przygotowuje się ultra szybko i są, jak twierdzi babcia, lekkie jak niebo :)


Składniki: (2 duże naleśniki)
  • 4 jajka
  • 50g mąki
  • 2 łyżeczki słodziku w proszku lub cukru
Na piankę:
  • 50ml śmietanki 30%
  • 2 białka z jajek
  • słodzik lub cukier
  • 1 brzoskwinia
Do dzieła:

Jajka i słodzik/cukier miksujemy na gładki krem-piankę - ok. 10-15min. Kiedy uzyskamy jedwabistą, lekka konsystencję, dodajemy mąkę i wszystko bardzo delikatnie mieszamy metalową łyżką. Piekarnik nagrzewamy do 180*C, blachę wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy masłem i wylewamy na nią porcję ciasta, bez rozprowadzania go na boki. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok. 10 minut, aż się zarumieni. Od razu po wyjęciu biszkopt ostrożnie składamy
na pół i odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.  Przed podaniem przygotowujemy piankę. Do wysokiego naczynia wlewamy schłodzoną śmietankę i białka jajek, ubijamy je na najwyższych obrotach na sztywną piankę, w między czasie dodając od smaku słodzik/cukier. Brzoskwinię obieramy i na ile się da - kroimy w kostkę :) Kiedy biszkopty ostygną wypełniamy je pianką i dekorujemy brzoskwinią! Smacznego :)


PS. Byłam twarda, nie oblizałam nawet paluchów! :)))


21 komentarzy

  1. Och, prezentują się naprawdę przepysznie. I, co jak co, ale myślę, że takiego naleśnika nie można stawiać na tej samej półce, co sklepowe słodycze. To zupełnie inny wymiar jakości, na który można sobie pozwolić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z pewnością, nawet te naleśniki z bitą śmietaną dostępne w piekarniach są jakiś takie... nie wiem no, raz spróbowałam i wyplułam :)
      Niemniej jednak - postanowienie mur-beton i nawet swoich, znanych od podszewki smakołyków podjadać nie będę! :) Musze teraz tylko znaleźć szersze grono odbiorców moich wypieków... :) M. jest 350km stąd - więc poza mama - nie ma komu tego wyjadać :)

      Usuń
  2. Wygląda to obłędnie :) Połączenie z brzoskwiniami musi być pyszne, szczególnie, że jestem wielką fanką tych owoców. Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepyszne!
    A ulubionych słodkości tak łatwo się nie wyrzekaj.
    One uszczęśliwiają ciało i duszę.
    Proponuję jedynie ograniczyć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ograniczone, ale ćwiczę silną wolę i charakter :)
      A bioderkom nie zaszkodzi, jeśli całkiem odstawię słodkości :)

      Usuń
  4. Takie pyszności. Zjadłabym. Teraz!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się powtarzam pewnie ale jestem wprost zakochana w Twoich zdjęciach :) Zarówno aranżacja tła jak i sposób podania potrawy czy zastawa zachwycają :)
    Niesamowita z Ciebie wnuczka swoją drogą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że tak Ci się podobają moje zdjęcia :)

      Usuń
  6. Masz rację, koty mają tak dobrze. Cały dzień się wylegują i jeszcze dostają za to pochwały, szkoda, że my nie możemy tak mieć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam żadnych słodyczy na razie nie ograniczam, więc na tego naleśnika patrzę i go pożądam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam naleśniki!
    Muszę je zrobić;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądają doskonale :) Muszę przygotować je Mojemu T.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale śliczne zdjęcia... Idę jeść (;

    OdpowiedzUsuń
  11. o matulu!!! jakie rozkoszne !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Poezja, aż mi ślinka pociekła. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  13. ach, coś wspaniałego! rewelacja!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. smacznie wygląda chętnie bym zjadła coś takiego:)

    OdpowiedzUsuń